Tu się z tobą zgodzę, że jedynka miała bardziej poukładaną akcję. A jeśli chodzi o to, że główni bohaterowie się kłócą, to raczej Esther go odtrąca, a Keller nadal ją kocha. A sypiają z innymi żeby o sobie zapomnieć!(lol) Z tego co pamiętam to nie było chyba powiedziane dokładnie co się wydarzyło 2 lata wcześniej, więc nie wiadomo dlaczego ona wyjechała do USA. A propos próżnej bieganiny, to chyba dobrze, że bohaterowie są trochę zagubieni i co odcinek dowiadują się czegoś nowego o sobie i innych. Bo inaczej wyszedł by nam drugi Kod Da Vinci, gdzie co parę sekund rozwiązali tajemnicę, której przez setki lat nikt nie odkrył :)
Mnie się bardzo podoba ta nowa seria, tak jak i pierwsza.

Moim zdaniem seria I była o wiele lepsza niz II. W ogóle ta I seria to coś pięknego.

Oczywiście że pierwsza była lepsza. Moim zdaniem, w drugiej serii scenarzyści za mocno przekombinowali fabułę. Druga seria był zakręcona tak, że wszystko przestało być logiczne. Oraz przestawało się pokrywać z pierwszą, świetną serią.

Dla mnie jedynka jak najbardziej łączy się z dwójką i jest logicznie poukładana. Fakt, w drugiej rażą kombinacje, ale w końcu to serial, który ma za zadanie wzbudzać zainteresowanie kolejnym odcinkiem.

Też myślę, że jedynka bała lepsza, ale i dwójka jest genialna.