śmiałe stwierdzenie, ale nie powiem, że nie bezpodstawne

znaczy nie powiem, że bezpodstawne ( bo cinema paradiso to wielkie dzieło , ale spaleni jest rzeczywiście znakomite)

Mimo wszystko myślę, że Cinema Paradiso to film lepszy, a może po prostu lepiej do mnie trafił. Heh, ale do stwierdzenia, że jest najlepszym europejskim filmem w historii brakuje mi jeszcze z 1000 filmów, których nie widziałem:P

Nie istnieje nic takiego jak "najlepszy film europejski". Może być "jednym z...", ale nie jedynym.

Zdecydowanie. Bo jak tu porównywać taką stylistykę z chociażby Paradżanowem albo Angelopoulosem czy Antonionim(bo ostatnio filmy tych reżyserów zrobiły na mnie takie wrażenie jak Spaleni... właśnie). Nijak, bo to coś zupełnie innego.

Nie widziałem Cinemo Paradiso, ale Spaleni są filmem genialnym, uwielbiam tę stylistykę. Momentami kojarzyło mi się z Pannamy z wilka Wajdy (nawet zdjęcia bardzo podobne, tylko chyba nie aż tak dobre. Choć sama praca kamery wybitnie zajebista, akcentująca symbole, piękna sprawa).

ech, tak sie nastawialem na ten film, jeszcze tuz przed seansem zobaczylem ten wpis na forum. no i jestem zawiedziony, spodziewalem sie na prawde rewelacyjnego kina ale sie nie doczekalem. czytalem tez, ze przez pierwsza godzine moze byc nudno, wiec czekalem i czekalem i niby dobry, nawet bardzo ale i tak jestem zawiedzony, cinema paradiso to jeden z moich ulubionych filmow. moim zdaniem nie ma porownania do spaleni sloncem. szkoda, mam niedosyt :(

A to ciekawe, bo dla mnie "Spaleni Słońcem" to arcydzielo, natomiast "Cinema Paradiso" nie wywarło na mnie żadnego wrażenia.
Może dlatego że "Cinema Paradiso" to film lekki acz nostalgiczny, natomiast "Spaleni Słońcem" choć równie nostalgiczny to jednak koniec końców film ciężki. Nie można więc ich jednak tak ot to wkładac razem do jednego worka.