trudno się dziwić, na ogół rosja robi chujowe filmy i to co u nich jest "piękne" u nas jest mierne.
Aczkolwiek ten film akurat fajnie im wyszedł, spokojnie zostawiona 7mka:)

Rosja na ogół robi chujowe filmy? Najpierw się czegoś o nich dowiedz, a potem głupoty wypisuj.

Ale mnie Rosja nie interesuje, ja nie muszę się o niej czegokolwiek dowiadywać, bo stwierdzam tylko fakty:)

To żeś błysnął złotym zębem, co za pospolita tępota ...

O ja głupi, o ja głupi. Krzysiu jak żyć? :)

Tak jaż żyjesz, na to nie ma recepty, musisz sobie radzić jakoś ;)

No spróbuję jakoś żyć z faktem że wdg mnie Rosja robi słabe filmy, może mnie przez ten fakt nie zaszlachtują jak będę wychodzić z domu:)

"wdg mnie Rosja robi słabe filmy" - to nie FAKT, to twoja opinia, tak grzecznie ci podpowiadam, zebys kiedys w zyciu na p.ierdole nie wyszedl. FAKTEM jest natomiast "mnie Rosja nie interesuje".
Z jakiego ty jestes pokolenia ze mylisz podstawy logiczne, XYZ czy Milenijnego?

Sam się przyznaje do własnej niewiedzy przy czym stara się usilnie udowodnić, że zerowe pojęcie o rosyjskiej kinematografii daje prawo do "stwierdzania faktów" na jej temat. No mistrz. "Ale mnie Rosja nie interesuje, ja nie muszę się o niej czegokolwiek dowiadywać". Jak chce się na jakiś temat wypowiedzieć to powinno się mieć o tym jakieś pojęcie. To nie fakty a twoja subiektywną opinia poparta ignorancją. Rosyjskie kino jest cenione na świecie i może pochwalić się takimi obrazami jak Ładunek 200, nagrodzone oscarem Spaleni Słońcem, Geograf przepił globus czy 9 kompania.

Moja "subiektywna opinia poparta ignorancją" to po prostu obejrzenie kilku seansów produkcji Rosyjskiej! :)
Naprawdę nie interesuje mnie z czego słynie rosja, jakim sprzętem dysponuje, jakimś budżetem na produkcję, jaka jest ich kultura itd itp... Jedyne co mnie interesuje to czy film jest fajny czy nie i do oceny tego nie potrzeba znać podłoża kulturowego, religii danego kraju czy innych bzdet bo oceniać film typu "no film okej ale nie mieli budżetu i w sumie to trzeci świat jest to w sumie niech będzie 8/10" bo to nie o to tu chodzi, chodzi o ocenę czy wyszedł film czy nie wyszedł i kropka...

Rosyjskie produkcje póki co nie zrobiły na mnie wrażenia, w większości tego co obejrzałem było po prostu mierne i kropeczka:)
Ty masz inne zdanie? TO SOBIE JE MIEJ, bo masz do tego prawo, uważasz Rosje za ambitne produkcje które są mega odlotowe i superfajne? TO SOBIE UWAŻAJ bo masz do tego prawo. Ja natomiast uważam że Rosja słabe filmy robi:)
Ta oto produkcja wdg mnie zasłużyła sobie na 7/10 jak zresztą wyżej napisałem.

Mam tylko nadzieję że nie utożsamiasz Rosji z ZSRR?
Bo w czasach ZSRR Мосфильм osiągnął mistrzostwo świata w niektórych produkcjach, a siła przekazu była powalająca.

Oceniam tylko co widziałem :) Być może są jakieś Rosyjskie filmy które są mega dobra a których nie widziałem, póki co jedynie na rosyjskich produkcjach się zawiodłem. A ten film był całkiem dobry JAK na rosyjskie standardy które oglądałem :)

No to tu masz na zachętę, (klasyki):
http://www.filmweb.pl/film/Dersu+Uza%C5%82a-1975-34074
http://www.filmweb.pl/film/Andriej+Rublow-1966-32142
http://www.filmweb.pl/film/Wojna+i+pok%C3%B3j-1967-101317

Takiej impresji jak w tych filmach próżno szukać obecnie nawet w najznakomitszych produkcjach zachodnich.

Tylko niestety jest jeden mały problem, nie lubię "starych filmów" także dzięki za sugestie ale nie obejrzę :/

Spoko, spodziewałem się takiej reakcji, ale warto było spróbować ;)

Generalnie lubię remake starych filmów i najlepiej z oryginalną muzyką, bo muzyka kiedyś była znacznie lepsza, miała to coś w sobie pewnie sam film też by miał gdybym obejrzał ale tu ze mną chodzi o kamery kiedyś, a kamery teraz, o jakości obrazów, kolorów:) czasami mam jakieś podchody do tego by zobaczyć stary film który opinią innych jest maga dobry, staram się ale nie daję rady :/

Ostatnio oglądałem jakiś współczesny film co czas akcji był w roku 1945, pod koniec IIWŚ, ukazywał jej końcówę i jej wygranie... klimat jaki temu towarzyszył i przede wszystkim stara muzyka nadała temu filmowi tak niesamowity klimat że byłem zdumiony

dobre... podawać film Akiry Kurosawy jako przykład dobrego filmu rosyjskiego...
niestety ale ogólnie kolega ma rację, Rosjanie mogą zrobić dobry film ale będzie on specyficzny, 'surowy' i przesiąknięty ich 'kulturą'... nie każdy to zniesie, nie każdy da radę słuchać już choćby ich języka... ja też jakoś nie mam ulubionego filmu rosyjskiego... nie kojarzę też jakoś sławnych aktorów rosyjskich... ;)

Jeśli chodzi o Dersu, to zdecydowanie nie jest rosyjski film. To produkcja Japonia/ZSRR. Jest świetny. Większość dzieła zrobił Мосфильм. Akira reżyserował, ale scenariusz to już Akira/Yuriy Nagibin.

Pomyśl chwilkę, jeśli kraj pochodzenia reżysera decydowałby o "pochodzeniu" filmu, to Frantic byłby polskim filmem, podobnie byłoby z Rosemary's Baby. To inaczej działa - liczy się wytwórnia.

a ten film to żenada a nie film SF, ot tyle... :)

O pięknym filmie "On, drakon (Zaklęty w smoka)" nie wspominając.

Do momentu w którym z robota nie wypadł kosmiczny człowiek, też byłem skłonny dać 8/10. Potem film robi się kiepski.

ja lubię ;>

Akurat uwielbiam rosyjskie kino. Ale nie w tym wydaniu. Mnie nie podszedł kompletnie. Metro zdecydowanie lepsze. W tym filmie jest 10 minut akcji, potem nudne dialogi o niczym.

Ja lubię filmy ze wschodu, także te rosyjskie, ale ten film mnie mocno zawiódł. Dużo tego, więc w punktach napiszę dlaczego:
1. To nie jest typowy film rosyjski, ale film rosyjski zrobiony po amerykańsku (aż nazbyt) i wyszło karykaturalnie. Zwłaszcza, że Rosjanom zabrakło oryginalności i większość scen jest zaczerpnięta z amerykańskich filmów.
2. Scenariusz..tak jak napisałem wyżej ten film to zlepek scen, a nie spójna całość. Mam nawet przeczucie iż scenariusz w dużej części powstawał już podczas kręcenia zdjęć. Był wymyślony motyw międzygalaktycznej miłości, sceny przepełnione efektami i hmm..i pewnie myśleli co tu jeszcze dać- no to dali, jakiś pseudobełkot o niczym z mnóstwem skrótów. Nie jest wyjaśnione jak pan z UFO wyszedł z policji, jak wyszedł z budynku armii rosyjskiej, skąd główna bohaterka ma taki fajny samochód, jak ojciec nie ma kasy na porządne mieszkanie..itp..itd..ot takie efekciarstwo zapełnione bezsensowną akcją pełną dziur.
3. Przegadane sceny akcji- no cholera więcej gadania niż działania, a jak już coś zaczyna się dziać, to nie ma to rąk ani nóg.Przykładem niech będzie scena gdy nauczyciel fizyki patrzy dumnie na swoich uczniów, którzy nie atakują razem z tłumem statku obcych.Skąd tam było tylu ludzi? Skąd nagle się tam wzięła cała klasa głównej bohaterki? Nie wiadomo..ale jest dumnie, podniośle i..bez sensu.
4. Niezrozumiałe zachowanie głównych bohaterów:
a) główna bohaterka niemal ginie od kul narzeczonego, który kilka dni wcześniej był gotów za nią oddać życie;
b) motyw miłości kosmity i głównej bohaterki skrótowy, bez żadnych emocji, przez co trudno w niego uwierzyć;
c) ojciec głównej bohaterki raz jej wierzy, raz nie, taka chorągiewka na wietrze pełna sprzecznych emocji- trudno zrozumieć jego decyzje, zwłaszcza na końcu filmu.
5.Pokazanie Rosji jako bogatego kraju, pełnego przyjaciół. Putin ten film fundował czy co?
6. Bardzo zł i pobieżnie potraktowanie tematu dowodzenia w czasie kryzysu. Zachowanie polityków i wojskowych czasami aż razi w oczy..Czy naprawdę nie było stać nikogo na konsultantów?
7. Może dlatego bo wydano wszystko na efekty specjalne, bo one są świetne. Tu naprawdę brawo, aż szkoda tak wielkiej pracy tak uzdolnionych ludzi przy tak słabym filmie.

Amen

Statek kosmiczny leci w kierunku miasta a my go zestrzelimy żeby tam spadł? Jak już spada to ewakuujemy kilka tysięcy osób kilometr wkoło? Obcy idzie se pogadać z dwoma kolesiami i później już mamy go w dupie i nie próbujemy nawiązać kontaktu ponownie?

Trochę dalej: baba porywa rannego kosmitę i jakby nigdy nic wpier@@la się do szpitala na pełnej k^rwie i robi co chce?

Sol wielce oświecony pozwala zabić jedynego członka załogi, bo jakiś szajbus ukradł mu kombinezon? Sol oczywiście mógł sterować jakąś tam liczbą kombinezonów zdalnie, ale po c*uj przejąć sterowanie nad tym jednym.

Lubię słabe filmy, ale dzisiaj mam zły dzień.

Z tych wszystkich filmów o ataku obcych na ziemię czy ich przybyciu, Rosjanie byli chyba najbliżej prawdy. Nie sprawdzili kto, po co i dlaczego, ale z miejsca wzięli i zestrzelili. Zakładam się, że tak by to właśnie wyglądało.
Co tam było nieprawdziwego?
Obiekt spadł a spadając zburzył pół miasta i ludzie organizowali protesty, trafili się oszołomi szukający zemsty, a młodzież jak to młodzież, zawsze przeciwko władzy.
Tu też w miarę ok i mogłoby tak być.
To że facet najpierw kocha na zabój, a później woli zabić niż pozwolic jej być z innym to też jakże ludzkie. Nie ma w tym nic zmyślonego.
Na to, że sol nie kontroluje tego jednego kombizenu też znajdę argument. Tamte są zdalnie sterowane przez komputer/sztuczną inteligencję, czy jak to nazwiesz, a ten nie. Po co miałby byc, jeśli był dla jedynego na statku pasażera, członka załogi.
My też przecież mamy albo samoloty pilotowane, albo drony bezzałogowe. Nie da się z miejsca posterować zdalnie samolotem z którego wysiadł pilot i nie da się wsiąść za stery drona.
Co tam jeszcze było. Że Rosja nie ma chętnych do pomocy? A jak zatonął KURSK, to kto zaoferował wydobycie załogi?
Że obcy był człekokształtny i podobny do nas? A skąd wiesz że tak właśnie nie wygląda życie na innych planetach? Jeśli już zakładamy że życie tam jest, to chyba taki scenariusz jest najbardziej prawdopodobny.
Że zakochała się w obcym. Tu trafiłeś jak kulą w płot. Nie od dziś wiadomo, że kobiety lecą na wszystko co nowe, obce i czym bardziej inne tym bardziej pożądane. Wystarczy popatrzyć jak w Rosji (u nas też) oblegani są obcokrajowcy.
Co tam jeszcze nabazgrałes O systemie dowodzenia u ruskich. Co ty możesz o tym wiedzieć? Jak na nich to przypuszczam że i tak było nieźle.
Przypomnij sobie jak zestrzelili samolot pasażerski nad Kamczatką i jak zetrzelili własny myśliwiec próbując zestrzelić U2.

No i na koniec dodam. Obejrzałem jeszcze raz "Dzień Niepodległości". Przy tym filmie, tamten to byl gniot i papka. A dałem mu 7, więc rosyjski film musiał dostać dwa oczka wyżej. Może tamtego oceniłem za wysoko, ale trudno.
Za efekty dałbym 11.
Mi się podobał bardzo.

"Dzień Niepodległości" nie jest filmem wybitnym. To blockbuster, z bardzo dużą ilością sosu o smaku amerykańskiego patriotyzmu, dodatkowo przyprawiony propagandą o sile amerykańskiego narodu. Przyjemnie się go ogląda, gdy na wszystko spojrzy się z przymrużeniem oka. "Przyciąganie" to film o amerykańskim patriotyzmie w Rosji, przyprawiony propagandą o wyższości Rosji nad wszystkimi. Straszny, masakryczny, kicz, przy którym trzeba zamknąć, a nie przymrużyć oczy. Tutaj nie mam o czym z Tobą dyskutować. Ten film w żadnym aspekcie nie trzyma się kupy. Twoje argumenty są chybione i nawet szkoda na nie odpowiadać. Widać w nich brak wiedzy, doświadczenia, więc zapewne jesteś bardzo młody.

''Przyciąganie'' to też nie oszukujmy się blockbuster :) - Co do filmu zgodzę się że niestety mocno przesiąknięty fabularnie Amerykańskimi banałami, niestety film oceniłem tylko na tróje tylko ze względu na efekty specjalne.

Moim zdaniem zabrakło pieniędzy na porządnych scenarzystów i stąd to wszystko. Zasada jest jedna: przy takich filmach mogę przyjąć jedno założenie, które jest niezgodne z logiką (czyli lądowanie obcych i ich humanoidalny wygląd), reszta powinna już być całkowicie konsekwentna. Tymczasem tu co chwilę dzieją się dziwne rzeczy, w które mam wierzyć. A do tego wkurzający bohaterowie, z których jedna miała na imię Julka i to nie był przypadek

tez mnie ta Julka zabolała, zostawia swojego slowianskiego Chada, dla chłopa który miał lepszy charakter i wgl bo byl z innej planety xd ciekawe co by zrobila gdyby nie mial tak bardzo odmiennej (zachodniej) urody od jej kolegow

Dobry film potwierdzam. Wart oglądnięcia. Pokazuje nam naszą ludzką tempote i traktowania ziemi jak byśmy byli pasożytem dla niej. Moim zdaniem skierowany jest do młodzieży.
Od polskich komedio-romansideł o niebo lepszy !

"Pokazuje nam naszą ludzką tempote" Dokładnie,pokazuje też tępotę oceniających pozytywnie ten chłam :) .

Dokładnie. Wbrew opiniom to nie jest mdłe love story. Ładne obrazy, niezła muzyka, i całkiem przyjemna fabuła.

Film w swoim gatunku bardzo dobry, i dla młodych i dla młodych duchem również.Ja od ładnych paru lat śledzę rosyjskie kino, jestem jak tylko daję radę gościem Sputnika i naprawdę, nasi sąsiedzi robią dobre filmy. Fiodor Bondaruk to reżyser którego warto zapamiętać, ja go bardzo cenię za ,,Dziewiątą kompanię". Zgadzam się, piszmy rosyjskie nazwy tak jak je my wymawiamy.Rosyjski nie jest trudnym językiem, czasami owszem możemy się machnąć - mamy takie same słowa, ale mają one zupełnie różne znaczenia.Jednak sobie nie komplikujmy bardziej wymowy.

Ja dałem mu niską ocenę, bo nie poradziłem sobie z 10 kretynizmami na minutę. Ten film jest wręcz przerażająco głupi i plastikowy. I robi z Rosjan agresywnych kretynów, z czym się nie zgadzam.

film ma sporo fikolkow logicznych i dziury w scenariuszu moze dlatego

Nieskie oceny spowodowane są totalną głupotą zawartą w tym filmie.. ogromny statek rozbija pół Rosji a ludzie nie wzruszeni idą sobie do szkoły, chodzą na koncerty, imprezują itd. totalna znieczulica jakby nic sie nie stalo. brak realizmu. Kolejne śmiechu warte, że główna bohaterka sobie romansuje z kosmitom, smieszkują sobie przez pół filmu i się całują... jeszcze te "kocham cie" eeeeeee????? kolejne bzdury to te chłopy z bejsbolami atakujących kosmitów hahahahahah

po prostu nie jest to poważny film tylko sieczka dla nastolatków..


ale mam plusy...
-początek. lądowanie i niszczenie pół Rosji mega ładnie to wyglądało
-jakas tam mowa końcowa kosmitów o nieskończoności etc.

Niektorzy skupiaja sie na szczegolach i nie dostrzegaja glownych walorow filmu… Dlatego sa nieszczesliwi i ciagle trzeba sluchac ich narzekania.Jest tak jak z super laska. Piekna, zgrabna, z fajnym charakterem a gosc mowi, ze slaba bo ma na plecach pieprzyk.

trudno nie zrozumiec niechęci do wschodu. tyle lat okupacji i PRL...

Ja ogólnie filmów s-f nie lubię.Ale ten akurat wkręcił mnie od samego początku.Bardzo dobre efekty specjalne,ciekawa fabuła.Ogląda się z ciekawością do samych napisów końcowych.